Choć tylko cztery stany zdecydowały się jak dotąd na całkowitą legalizację marihuany (Alaska, Waszyngton, Oregon i Colorado) trudno polemizować z osobami utrzymującymi, że legalna marihuana może być postrzegana jako najszybciej rozwijający się biznes w całym USA.
Używanie marihuany dla celów medycznych jest dopuszczalne w aż 23 stanach, okazuje się przy tym, że lista ta już wkrótce może ulec rozszerzeniu, tak silne jest lobby na rzecz umożliwienia korzystania z marihuany najbardziej potrzebującym. Gdy mówimy o wzroście rynku legalnej marihuany w roku 2014 w stosunku do 2013, wynosi on nawet 74 procent. Szacuje się przy tym, że pod koniec 2014 roku jego wartość wynosiła nawet 2,7 mld dolarów. Dane te pochodzą z ankiet przeprowadzonych na przełomie roku 2013 i 2014 w setkach sklepów, w których możliwe jest legalne sprzedawanie marihuany, ankietowanymi byli jednak również biznesmeni oraz niezależne jednostki zajmujące się uprawą konopi.
Ankieta zbierała również dane pochodzące wprost od agencji stanowych, a także organizacji pozarządowych oraz firm prywatnych, dzięki czemu osoby analizujące jej treść mogą mieć pewność, że zjawisko nie jest im przedstawiane w formie przesadnie uproszczonej. Przyczyn wzrostu doszukiwać należy się przede wszystkim w ustawach, które zalegalizowały obrót rekreacyjna marihuaną zarówno w Colorado, jak i w Waszyngtonie. Co ciekawe, w obu stanach spadła w tym okresie popularność marihuany medycznej, a także liczby licencji wydawanych pacjentom i potwierdzających zasadność korzystania z tej formy trawki. Na przepisach zyskują nie tylko osoby, które mogą teraz legalnie sięgać po używkę, ale również stany, w których marihuana nie jest już środkiem zakazanym. Jest to możliwe dzięki podatkom, opłatom i licencjom, stan jest bowiem monopolistą wówczas, gdy w grę wchodzi ich wydawanie. Okazuje się przy tym, że wraz z legalizacją spadają też ceny rekreacyjnej marihuany, systematycznie zwiększa się bowiem konkurencja rynkowa.